Pogoda na razie nas rozpieszcza. Paella z owocami morza idealnie pasuje do słonecznego, niedzielnego dnia. Jest prosta, szybka i można ją modyfikować wedle upodobań.
Dla 3-4 osób:
duża garść krewetek
dwie garście małż (ja użyłam dużych nowozelandzkich)
200g wędzonego boczku
cebula
3 ząbki czosnku
duży pomidor
100ml białego wina
0,5l wywaru z ryb
garść mrożonego groszku
tymianek
papryka w proszku
200g ryżu (nie mając innego, użyłam basmati)
oliwa z oliwek
sól i pieprz
Na łyżce oliwy smażymy boczek, aż zacznie się rumienić.
Dodajemy drobno posiekaną cebulę, a kiedy się zeszkli, pokrojony czosnek. Smażymy 2-3 minuty.
Na patelnię wrzucamy obranego ze skóry i pokrojnego w małą kostkę pomidora. Smażymy na mniejszym odniu przez chwilę i dorzucamy przyprawy: tymianek, pieprz i łyżkę słodkiej papryki w proszku.
Po minucie wlewamy białe wino i odparowujemy prawie cały płyn. Wtedy wrzucamy ryż, mieszamy i podlewamy 200ml bulionu. Dusimy pod przykryciem przez 15 minut. Resztę bulionu trzymamy pod ręką, aby dodawać go po trochu, kiedy na patelni będzie brakowało płynu.
Po tym czasie do ryżu dodajemy surowe, obrane krewetki, groszek - wszystko mieszamy, a na wierzchu układamy małże. Całość dusimy pod przykryciem 5 minut.
Podajemy z kieliszkiem białego wina i wspominamy wakacje :)
