Małże wydają się być nieco ekstrawaganckim wyborem na lunch do pracy, ale w gruncie rzeczy to niedrogie, proste i super szybkie danie. Zamieniłam więc kilogram tych pysznych mięczaków w nasz jutrzejszy obiad.
Dla 2-3 osób:
1 kg świeżych małż
2 średnie cebule
2 ząbki czosnku
natka pietruszki
koperek
śmietana 18%
szklanka białego wytrawnego wina
makaron (np tagiatelle)
oliwa
sól, pieprz
Małże wrzucamy do zimnej wody, myjemy i pozwalamy im trochę popływać. W tym czasie, w głębokim garnku rozgrzewamy oliwę i smażymy posiekaną cebulę i czosnek, aż się zeszklą.
Małże wyciągamy z wody, zamkniete odkładamy na bok - są dobre, a te które mają otwarte muszle, opukujemy o blat stołu. Jeśli muszla się zamknie, można ją ugotować, jeśli nie - małż jest do wyrzucenia.
Zamkniete mięczaki wrzucamy do garnka i zalewamy winem. Gotujemy 5 minut na małym ogniu.
Po tym czasie wszystkie małże otworzą się, wchłaniając smaki i aromaty sosu.
Dodajemy posiekane zioła i 2 łyżki śmietany. Mieszamy i podajemy z makaronem.
Nie mogę się doczekać jutrzejszego lunchu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz