Są takie dni, że nie mam nawet siły zamieszać łyżką w garnku. Poniedziałek, paskudna pogoda, przeziębienie... Ale jedzenie w kantynie i od "pana kanapki" to kiepska perspektywa. W takie dni sięgam do zapasów i robię coś takiego:
pełnoziarnisty makaron penne
garść pomidorków koktajlowych
puszka serc karczochów
gotowy sos pesto
natka pietruszki
Gotuję makaron, kroję pomidorki i karczochy, wszystko mieszam z sosem pesto.
Obiad do pracy gotowy!
2 komentarze:
W rzeczywistości potrawa wygląda jeszcze piękniej. Żywe kolory, smakowite zapachy, trafny wybór składników powoduje, że jest idealną wiosenną potrawą na jesienne lunche :)
A skąd Anonim wie, jak wygląda ta potrawa w rzeczywistości? Czy próbował przepisu? :)
Prześlij komentarz