środa, 5 września 2012

Wszyscy będziemy wegetarianami?

Interesujący artykuł zamieścił 26 sierpnia na swojej stronie brytyjski The Guardian. Autor przytacza w nim najnowsze badania naukowców zajmujących się zasobami wody. Według ich raportu, do roku 2050 wszyscy mieszkańcy ziemi będą musieli zrezygnować prawie całkowicie z jedzenia mięsa. W tym czasie, dostępna ilość wody pitnej pozwoli na produkcję mięsa pokrywającą jedynie 5% naszego zapotrzebowania kalorycznego. Dieta wegetariańska stanie się odpowiedzią na kryzysową sytuację, ponieważ do produkcji bezmięsnego jedzenia zużywa się do 10 razy mniej wody.
 
To dość przerażająca perspektywa dla wszystkich miłośników steków, do których i ja się zaliczam... Jest jednak jeszcze trochę czasu na poszukiwanie alternatywy dla zrazików, pieczeni, udek i sznycli. Sojowe pseudokotlety to marny substytut. Ale kuchnia śródziemnomorska, chińska, japońska oferują mnóstwo inspiracji. Pasta z oliwą, czosnkiem i chilli? Caponata z pieczonych bakłażanów, cebuli i oliwek? Może nie będzie tak źle :)
Już od dawna staram się, żeby chociaż dwa z naszych obiadów w tygodniu były bezmięsne - dla zdrowia i oszczędności, bo ekologiczne mięso jest droższe. Wcale nie jest to przykre i trudne. Pomocne okazują się książki kulinarne, takie jak ta wspaniała księga wydawnictwa Phaidon.
A więc jutro zjemy na obiad makaron z pieczoną dynią, szpinakiem i ricottą, a w weekend może steki :)
 
Co sądzicie o doniesieniach naukowców? Czy łatwo porzucilibyście dietę mięsożerców? 
 

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

nie do konca ufam tym wszystkim szalonym naukowcom...

Anonimowy pisze...

Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i tego co oferuje nam natura. Kiedyś było pod dostatkiem dziczyzny, dzisiaj bydła czy drobiu, a za 50 lat? No cóż - uważam, że przyjdzie do nas moda z Azji i Afryki na chrząszcze, owady oraz inne małe pełzające lub latające robaki. Wystarczy złapać i upiec - woda do tego nie będzie nam potrzebna :-). Karczochu - proponuję zacząć rozglądać się za odpowiednimi przepisami żeby być przygotowanym na taką okoliczność w przyszłości.
Pozdr. B.

Serce Karczocha pisze...

Bardzo mi się podoba ten komentarz o chrząszczach i innych owadach! Ciekawa persoektywa... :)