wtorek, 22 listopada 2011

Smaczny weekend w Poznaniu

Wiem, że zaglądają czasem do mojego bloga Czytelnicy z Poznania. Bardzo mnie to cieszy, bo to miasto darzę szczególnym sentymentem - wszak jestem Pyrą! Ale ponieważ od wielu lat tułam się po różnych miastach Polski, moim przewodnikiem po Poznaniu i jego lokalach jest zawsze Siostra.
W miniony weekend odwiedziłyśmy Zielony Bazar na Rynku Bernardyńskim, gdzie mimo chłodu ustawiały się kolejki do straganów z ekologiczną żywnością, a największa do serów pana Marka Grądzkiego, który prowadzi gospodarstwo, produkuje sery, a w wolnym czasie pisze uroczego bloga  Ziemianin w kuchni. Kozie sery pana Marka zdobywają nagrody, więc warto spróbować.






Zwieńczeniem dnia był obiad w Zagrodzie Bamberskiej (ul. Kościelnej 43), serwującej tradycyjne dania wielkopolskie. Byłam bardzo mile zaskoczona, jak elegancka może być pyra z gzikiem! Inne dania - zrazik, gulasz z sarny, były równie samczne.

Niebanalna wersja pyry z gzikiem


I jak tu nie kochać Poznania? :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

No takiej pyry z gzikiem jak długo żyję nie widziałem !
A sery Grądzkie przyprawiają o zawrót głowy, zwłaszcza przy tej mizerii która jet tu gdzie jestem aktualnie :)
Pozdrawiam