Te piękne buraczki z przydomowego ogródka to prezent od mamy P. Nie chciałam wykorzystać ich od razu, postanowiłam więc zamknąć je w słoikach i zachować w ten sposób na później. Powiecie, że to strata czasu, bo buraki kupić można przez cały rok świeże i konserwowane. Dla mnie jednak to nie to samo, co ekologiczny produkt, który wiem skąd pochodzi i jak został przygotowany.
Potrzebne jest tylko kilka składników:
0,7 kg buraków
2 szklanki wody
125 ml octu
1 łyżeczka cukru
1 płaska łyżka soli
Buraki myjemy i gotujemy nieobrane w lekko osolonej wodzie przez 20-30 minut, żeby były na wpół miękkie. W tym czasie przygotowujemy 2 średnie słoiki.
Przestudzone buraki kroimy w plastry o półcentymetrowej grubości lub w kostkę. Napełniamy słoiki.
Wodę, ocet, sól i cukier doprowadzamy do wrzenia i gorącym płynem zalewamy buraki, zostawiając ok 1cm wolnej przestrzeni w słoiku.
Zakręcamy wieczka szczelnie i pasteryzujemy w garnku. Woda powinna sięgać 3/4 wysokości słoików i po zawrzeniu, lekko się gotować przez 20 minut.
Mam nadzieję, że moje buraczki będą smaczne. Już je sobie wyobrażam, jako dodatek do gulaszu lub pieczonej kaczki...
1 komentarz:
moje ulubione :)
Prześlij komentarz