Lubię wykorzystywać w kuchni produkty sezonowe. Są nie tylko bardziej aromatyczne, niż te hodowane zimą w fabrykach, ale również bardziej ekologiczne (gotujemy z tego, co mamy pod ręką, nie kupując przetwarzanych i transportowanych z daleka produktów).
Dobry bób można kupić mrożony, ale po co, skoro teraz to pyszne strączkowe warzywo dostaniemy na każdym stragnie? Nadaje się nie tylko na przekąskę podczas meczu, ale jest też doskonałym uzupelnieniem sałatek, a mi posłużył za bazę nadzienia do pierogów:
Na ok 40 pierogów:
0,5 kg bobu
150g dobrego twardego sera owczego lub krowiego (ja użyłam pecorino)
duża cebula
0,2 kg wędzonego boczku
oliwa z oliwek
sól, pieprz
ciasto na pierogi (z przepisu, który podawałam wcześniej)
Ser trzemy na tarce na drobnych oczkach. Bób gotujemy do miękkości w osolonej wodzie i obieramy. Na oliwie podsmażamy posiekaną cebulę.
Wszystkie składniki (bób, ser, cebula w oliwą z patelni) łączymy i doprawiamy solidnie solą i pieprzem. Masa nie powinna być zbyt jednolita, drobne kawałki bobu dodadzą nadzieniu tekstury.
Z ciasta wycinamy równe krążki i cierpliwie lepimy pierogi.
Gotujemy we wrzącej, osolonej wodzie - ok 5 minut od wypłynięcia. Podajemy z podsmażonym boczkiem. Są pyszne!
1 komentarz:
Duże wow...ślinka leci. Zaraz wypróbuję!
Prześlij komentarz