wtorek, 11 października 2011

Nowa książka na półce...


Urzekła mnie treścią (wszystkie najlepsze polskie ciasta w dziesiątkach wersji), prostotą, tradycynymi zdjęciami. Desery nie są przestylizowane i wyglądają, jakby właśnie podała je moja ciocia z okazji swoich imienin. A przecież o to właśnie chodzi! Już nie mogę się doczekać, aż będzie okazja wypróbować któryś z przepisów...




1 komentarz:

mi. pisze...

a ja jednak MUSZĘ napisać, że choć Jamie i Nigella podrzucają nam nowinki do piekarnika, wspaniale kruchych słodkawych tart się nie wyrzekniemy chyba nigdy, to... po tradycyjne przepisy na słodkości sięgamy zawsze i wyłącznie do książeczki, którą dostałam na szkolne mikołajki wiele, wiele lat temu :D
aczkolwiek przetestowanie wszystkich jest wyzwaniem znacznie większym niż projekt dedykowany Julii Child ;)