środa, 20 października 2010

Tagliatelle alfredo z dodatkiem

Sycący makaron z gęstym sosem to idealne danie na jesień i zimę. Latem wybieram lżejsze wersje, ale kiedy robi się zimno, preferencje kulinarne trochę się zmieniają.

Sos alfredo należy, obok pomodoro, carbonara, bolognese i pesto, do najbardziej klasycznych włoskich wersji makaronu. Do sporządzenia tego dania potrzeba niewiele składników, ale, jak to bywa w przypadku minimalistycznych przepisów, składniki te muszą być dobrej jakości.

Potrzebować będziemy:
250g makaronu tagiatelle (z mąki durum, bez jaj)
80g masła
300g śmietany (18%)
2/3 kubka startego parmezanu
duża garść drobno posiekanej pietruszki
sól


W dużym garnku zagotowujemy osoloną wodę. Wrzucamy makaron i gotujemy al dente (zawsze gotuję minutę krócej niż podane jest na opakowaniu lub wybieram najkrótszy czas, jeśli podano przedział czasowy). W tym czasie przygotowujemy wszystkie składniki: trzemy ser, kroimy pietruszkę, wyjmujemy z lodowki masło i śmietanę. Będą potrzebne pod reką, ponieważ sos robi się błyskawicznie.
Kiedy makaron się ugotuje, odcedzamy go i wrzucamy spowrotem do garnka. Odstawiamy na bok. Na patelni roztapiamy na średnim ogniu masło. I teraz bardzo szybko: na masło wrzucamy parmezan i wlewamy śmietanę. Energicznie mieszamy, aby ser nie przywarł i rozpuścił się w sosie. Zagotowujemy i zmniejszamy płomień/rozgrzanie palnika. Gotujemy jeszcze chwilę, az sos zgęstnieje (2-3 minuty). Smakujemy i doprawiamy solą. Dodajemy pietruszkę, mieszamy i wlewamy sos do garnka z makaronem. Mieszamy delikatnie. Makaron powinien być pokryty, oblepiony sosem, a nie pływać w nim.

To klasyczny alfredo. Ja do swojego obiadu dodałam jeszcze garść ugotowanego i obranego bobu, który kupuję mrożony i gotuję 10 minut wbrew temu, co producenci podają na opakowaniu. 15 czy 20 minut to stanowczo za dużo. Bób jest wtedy zupełnie rozgotowany.




Podane ilości wystarczą dla 2-3 osób. Danie jest bardzo smaczne i bardzo sycące. Smacznego!

Brak komentarzy: