Kurczaka jem bardzo rzadko. Mięso, które można kupić w hipermarketach i większości sklepów mięsnych pochodzi z ferm, gdzie kurczaki hodowane są w skandalicznych i niehumanitarnych warunkach oraz pasione są hormonami. Takie mięso bardzo szkodzi zdrowiu, prowadzi do uczuleń i alergii.
Ale kura lub kurczak, który wiódł szczęśliwe życie, jadł zdrową paszę, przebywał na powietrzu - to zupełnie inna historia. Takie właśnie dwa kurczaki przywiozłam z ostatniej wizyty w Łodzi. Mama kupiła je dla mnie na targowisku. Teraz, poporcjowane czekają na swoją kolej w zamrażalniku. Dzisiaj postanowiłam przygotować udka kurczaka, a żeby delektowac się smakiem ekologicznego mięsa, zdecydowałam tylko lekko je przyprawić, by wydobyć wspaniały smak.
Potrzebować będziemy:
2 udka kurczaka
cytrynę
4 ząbki czosnku, nieobrane
tymianek
majeranek
pieprz, sól
oliwa z oliwek
Kurczaka osuszamy papierowym ręcznikiem (po rozmrożeniu lub myciu swieżego jest wilgotny i powodowałby pryskanie tłuszczu na patelni). Mięso doprawiamy solą, pieprzem, posypujemy majerankiem i tymiankiem.
Na patelni rozgrzewamy kilka łyżek oliwy z oliwek i obsmażamy udka na dużym ogniu z obu stron. Kiedy mięso się zrumieni, wyciskamy na nie sok z połowy cytryny i zestawiamy patelnię z ognia. Teraz wrzucamy na patelnię lekko zgniecione ząbki czosnku (przyłóżcie duży nóć płaską stroną do każdego ząbka i uderzcie lekko dłonią) razem z łupinkami oraz drugą połówkę cytryny. Dorzucamy kilka gałązek tymianku, skrapiamy oliwą z oliwek i doprawiamy szczyptą soli.Całość przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 185 stopni na 20 minut. Pod folią aromaty przypraw, czosnku i cytryny przenikną do mięsa.
W tym czasie przygotowujemy dodatki: ryż lub ziemniaki, warzywa, sałatę. Co kto lubi.
Po 20 minutach zdejmujemy folię i pieczemy mięso jeszcze przez 10 minut. Powstałym podczas pieczenia sosem można polać ziemniaki lub ryż. Jesli ktoś nie przejmuje się kaloriami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz