niedziela, 26 grudnia 2010

Święta, święta...

Za kilkadziesiąt minut skończą się Święta Bożego Narodzenia, do którego tęskniłam i przygotowywałam się przez kilka tygodni. Było rodzinnie, wesoło i smacznie. Pojawił się Gwiazdor. Najmłodszych przytulał, a starszych rozbawił do łez. Wszystkim rozdał piękne prezenty, w równie ślicznych opakowaniach.




Prezentów było tak wiele, że nie zmieściły się w dwóch workach, a moje projekty origami miały w tym roku bardzo dużą konkurencję. Niebieskie paczki znalazły się pod choinką rodziców P.

W nadchodzącym tygodniu będziemy ze smakiem zjadać świąteczne "resztki", ale nie zabraknie też okazji do blogowania. W czwartek wyjeżdżamy na Sylwestra na Mazury, muszę więc przygotować smakołyki dla nas i naszych przyjaciół. Zatem do przeczytania!

Brak komentarzy: