niedziela, 16 stycznia 2011

Tort makaronowy, czyli paccheri z mięsem mielonym

Widzę, że dzisiejsza zagadka była trochę trudniejsza. Na zdjęciu znalazł się makaron paccheri - krótsze i mniejsze niż cannelloni rurki z mąki durum. Mieliśmy dzisiaj gościa i postanowiłam wykorzystać je do zrobienia jednego z moich ulubionych dań (makaron z mięsem pod beszamelem), ale w nowej formie. Makaronowy tort zobaczyłam u blogerki z Noble Pig, ale zdecydowałam się zrobić go według mojego przepisu.

Dla 4 osób potrzebne jest:

duża paczka makaronu paccheri lub rigatoni
1 kg mielonego mięsa wołowo-wieprzowego
4 ząbki czosnku
natka pietruszki
1 jajko
0,5 l mleka
4 łyżki mąki
masło
gałka muszkatołowa
sól, pieprz
100 g tartego parmezanu

W wielkim garnku zagotowałam lekko posoloną wodę i ugotowałam makaron bardzo al dente (odejmując 2-3 minuty od podanego na opakowaniu czasu). Schłodziłam go na sicie zimną wodą i rozłożyłam na blacie kuchennym, żeby się nie posklejał.
Mielone mięso doprawiłam solą, pieprzem, posiekaną natką pietruszki, przeciśniętym przez praskę czosnkiem i wymieszałam z jajkiem. Każdą rurkę makaronu nafaszerowałam mięsem.


Tortownicę wysmarowałam dokładnie masłem i ułożyłam w niej ciasno rurki paccheri z mięsem.


Przygotowałam sos beszamelowy: w garnku stopiłam 3 łyżki masła i zrobiłam zasmażkę z 4 łyżek mąki. Powoli, cały czas mieszając, wlałam mleko. Doprawiłam solą i gałką muszkatołową, i gotowałam na małym ogniu, aż do zgęstnienia (konsystencja gęstej śmietany). Przygotowanym sosem polałam makaron. Całość posypałam tartym parmezanem, a na wierzchu ułożyłam kawałeczki masła (nie oszukujmy się, to danie nie jest dietetycze i oszczędzanie na maśle, nie ma sensu).


Makaron piekłam 45 minut, 30 minut w 180*C, a ostatnie 15 minut w 160*C. Efekt końcowy okazał się nie tylko smaczny, ale i całkiem estetyczny.



Makaronowy tort podałam z sosem pomidorowym, zobionym z duszonych z cebulką, liściem laurowym, solą i cukrem pomidorów z puszki.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ale smakowite ! I jakie piękne !!!

Anonimowy pisze...

to wygląda rewelacyjnie. znacznie lepiej niż oryginalny przepis na cytowanym blogu. muszę spróbować ze szpinakiem.

Anonimowy pisze...

Niesamowite!

Black Swan pisze...

Jestem wdzięczna losowi że skierował mnie tutaj do Ciebie:)
To nie tylko wygląda przepięknie ale smakuje rewelacyjnie.
Będę stałym już gościem na Twoim bloggu :))
Pozdrawiam smakowicie ! :D

Anonimowy pisze...

Zrobiłam-wyszło cudnie!dzięki za wspaniały przepis:) zapach nadal unosi się w powietrzu:)