Wczoraj dostałam maila od Czytelnika bloga, który podziela moją fascynację domowymi książkami kucharskimi, czyli magicznymi zeszytami naszych mam. Piotr uważa, że są wspaniałym wspomnieniem z dzieciństwa, a nasze mamy często nie wiedzą, jak bardzo doceniamy to dziedzictwo.
Dostałam również kilka zdjęć pięknego zeszytu mamy Piotra:
Zdjęcia: za zgodą Piotra.
Jeśli dobrze przyjrzeć się zdjęciom, można zobaczyć, że jest to prawdziwy poradnik lifestyle'owy - przepisy, porady jak elegancko zawiązać krawat i leczyć przeziębienie. Piotr sugeruje, by poszukać w szufladach naszych mam, bo kryją prawdziwe skarby.
Czy ktoś z Was również posiada rodzinną książkę kucharską, odziedziczoną po mamie lub babci?
1 komentarz:
Ja mam takie wycinki z gazet z przepisami zgromadzone przez moją mamę!To są świetne kopalnie ciekawych pomysłów! Muszę do nich znów zajrzeć.
http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
Prześlij komentarz